środa, 21 kwietnia 2021


Moim ulubionym wątkiem w Czarnoksiężniku z Archipelagu Ursuli Le Guin jest ten o prawdziwych imionach. Każdy człowiek, zwierzę, przedmiot czy żywioł ma w świecie Ziemiomorza swoje prawdziwe imię, którego skrupulatnie strzeże i nie zdradza przed obcymi. Prawdziwe imię kryje bowiem w sobie istotę jego nosiciela, całą wiedzę o jego naturze. Magia polega na dotarciu do prawdziwego imienia: znać czyjeś prawdziwe imię to mieć nad tym kimś władzę.


Wątek ten to nic innego jak przeniesienie w świat literatury zagadnienia tabu językowego.

Z tabu mamy do czynienia na co dzień, dziś jednak pełni ono raczej rolę swego rodzaju cenzury obyczajowej. Nie mówimy o czymś, bo nie wypada o tym mówić. Pierwotnie tabu miało charakter ścisłego zakazu mówienia o tym, co mogło być dla człowieka niebezpieczne, było narzędziem służącym do ochrony życia.

Samo słowo „tabu“ pochodzi z języka tonga i oznacza zarówno ‚to, co święte‘ jak i ‚to, co nieczyste, niebezpieczne‘.

[kliknij, aby powiększyć]


Tabu językowe opiera się na przekonaniu, że słowa mają moc sprawczą, a związek między słowami, a przedmiotami, które określają w świecie pozajęzykowym jest nie umowny, a rzeczywisty 

[kliknij, aby powiększyć]

[kliknij, aby powiększyć]


Dziś wiemy, że wilk nazywa się wilkiem, bo tak się umówiliśmy. Nasi przodkowie uważali jednak, że słowo „wilk“ ma silny, realny związek z tym zwierzęciem i że używając go, możemy sprowadzić wilka do swojego obejścia. Nie wywołuj wilka z lasu! Podobnie było z innymi dzikimi zwierzętami, które mogły stanowić zagrożenie dla człowieka.

Jednym z takich groźnych zwierząt był niedźwiedź. Budził on tak potężny lęk, że unikano wręcz wypowiadania jego prawdziwego imienia, w obawie przed „wywołaniem go z lasu“. Prawdziwe imię niedźwiedzia zastępowano więc eufemizmami. Użytkownicy języków germańskich mówiąc o tym zwierzęciu używali określenia ‚ten brunatny; brunatne zwierzę‘ – słowa takie jak angielskie bear czy niemieckie Bär pochodzą właśnie od PIE rdzenia *bher- ‚brunatny‘. W językach bałtyckich mówiono o ‚tym, który oblizuje‘ (litewskie lokys). Słowianie natomiast określali postrach lasów mianem.. miodojada! To już nie brzmi groźnie, prawda? 😊

[kliknij, aby powiększyć]

[kliknij, aby powiększyć]


Słowo niedźwiedź wywodzi się z prasłowiańskiego *medvĕdь i oznacza tyle co ‚ten, który je miód‘ (od *medъ ‚miód‘ i *ěsti ‚jeść‘, a konkretnie od dopełniaczowej formy medu + ědЪ) - plansza 6. W innych językach słowiańskich związek z miodem jest widoczny lepiej niż w polszczyźnie – w języku czeskim np. mamy medvěda, w serbskim – medveda. W staropolszczyźnie mówiono o miedźwiedziu - słowo to notowane jest do XVI w.. Późniejsza wymiana cząstki mie- na nie- jest nieregularna, przypuszcza się, że mogła mieć związek z hiperpoprawnością (w gwarach występowało bowiem odwrotne zjawisko, mówiono np. Miemcy zamiast Niemcy) lub z wyrównaniem, wraz z zacieraniem się znaczenia ‘miodojad’, do analogicznych form zaczynających się na nie- (np. nietoperz, niewolnik).
.
No dobrze, ale jak w takim razie brzmiało prawdziwe imię niedźwiedzia?
W języku praindoeuropejskim niedźwiedź to *h₂ŕ̥tḱos czyli ‚niszczyciel; ten, który rozszarpuje‘ (h₂ to jedna z trzech występujących prawdopodobnie w języku PIE głosek laryngalnych lub faryngalnych – w uproszczeniu chodzi o różne rodzaje krtaniowych lub gardłowych h – dziś podobne głoski występują np. w językach semickich) - plansza 2.

[kliknij, aby powiększyć]


Z formy PIE wyewoluowały np. greckie arktos czy łacińskie ursus (a z niego np. włoskie orso, francuskie ours) - plansze 3-4. Patrząc na mapę występowania niedźwiedzi w Europie możemy zauważyć, że słowa kontynuujące owo prawdziwe imię zachowały się w językach, których używa się na tych terenach, gdzie niedźwiedzie raczej nie występują. Tam gdzie żyją niedźwiedzie, w językach utrwaliły się eufemizmy.
.
Czy w języku polskim mamy jakieś ślady starej praindoeuropejskiej nazwy? Otóż tak! Z greckiego kontynuanty pochodzą np. takie słowa jak Arktyka i Antarktyka. Arktyka to dosłownie ‚miejsce, gdzie żyją niedźwiedzie‘, a Antarktyka to jej przeciwieństwo czyli ‚miejsce, gdzie nie ma niedźwiedzi‘ (wszystko się zgadza!). Z łacińskiej formy ursus mamy np. imiona: Ursyn i Urszula oraz nazwy miejscowe: Ursus, Ursynów.

[kliknij, aby powiększyć]

[kliknij, aby powiększyć]

[kliknij, aby powiększyć]


A jak rozszyfrowalibyście łacińską nazwę niedźwiedzia brunatnego Ursus Arctos? 😊

Na koniec zerknijmy jeszcze szybko na inne przykłady eufemizmów, które utrwaliły się w językach zastępując stare określenia. W grece np. nie mamy słowa oznaczającego śmierć – do dziś używa się jedynie określenia thanatos odnoszącego się do uosobienia śmierci – brata Hypnosa. Dawny PIE rdzeń *mer- zachował się np. w łacińskim mors czy słowiańskim * sъmrьtь, w grece zaś widoczny jest jedynie w słowie   a-m(b)r-ozja ‚napój zapewniający nieśmiertelność‘ (a-mbr-otos).
.
Prawdopodobnie również polskie słowo bóg jest eufemizmem używanym zamiast jego imienia. O słowie bóg postaram się jednak napisać za jakiś czas osobny post, jest bardzo ciekawe! 😊


Prześlij komentarz